sobota, 21 września 2013

Rozdział 5

No i witam was ponownie :D 
Pojawiam się ostatnio zadziwiająco szybko nieprawdaż ? 
A to wszystko dzięki wam kochani ! <3 Wasze komentarze działają na mnie bardzo motywująco i dlatego w ciągu paru dni udało mi się skończyć kolejny rozdział oby tak dalej ! 
TAJEMNICZA M : Dziękuję ci za te wszystkie uwagi, które zawarłaś w swoim komentarzu nad którym trzeba przyznać trochę się namęczyłaś bo jest strasznie długi ;3 No ale co do tego, ja wiem że nie piszę idealnie itp ale dopiero się uczę i dziękuję za wskazówki jakie mi dałaś. Postaram się je wykorzystać i mam nadzieję, że moje opowiadanie wtedy ci się spodoba :)
No więc podziękowania dla : Batter Royal, Anonimowy : M, Magi Lee, ~DongMi,
Clara Amane i  Datenshi189 za motywujące mnie komentarze <3 

A teraz zapraszam do czytania i prosiłabym o komentarze z waszą oceną, lub tak jak M radami co do lepszego pisania :D 

Siedziałem na parapecie w internacie, myśląc nad ostatnimi zdarzeniami. 
Podsumujmy fakty, potrafiłem panować nad trzema żywiołami, Minho złożył mi przysięgę, aby móc mnie chronić i z tego co mi mówił ostatnio JinKi to Kibum zaczął pisać jakieś przepowiednie przez sen. 
Chyba moje przybycie namieszało w życiorysie innym ludziom, ale może takie było nasze przeznaczenie ? I nie powinniśmy nic zmieniać ? 
Tego było za dużo jak na jednego siedemnastolatka. Oparłem głowę o zimną szybę, obserwując jak krople deszczu powoli spływają w dół. Spojrzałem na zegarek wiszące na ścianie, który właśnie wybił północ. Cóż przecież nie mogłem spędzić na tym korytarzu całej nocy. 
Zeskoczyłem z parapetu i po schodach podreptałem do swojego pokoju. Bruneta jeszcze nie było, ponieważ poszedł biegać jak co wieczór, cóż od tamtej przysięgi zrobił się bardziej towarzyski i miły w stosunku do mnie, szczerze wam powiem, że nie miałem z tym problemu, bo gdyby spojrzeć na to z innej strony to jeden problem mniej na głowie. Nagle coś mnie tknęło, aby iść na stronę pokoju chłopaka, na którą rzadko kiedy mogłem się zapuszczać. Na biurku stało kilka zdjęć w ramkach i stos kartek. W szufladach miał wszystko ładnie poukładane jak na wzorowego ucznia przystało. 
- Pomóc ci czegoś szukać ? - zapytał ktoś nad moją głową, przez co gwałtownie podniosłem głowę, uderzając nią o drewnianą szafkę. 
- Ja tylko szukałem taśmy klejącej- skłamałem, rozmasowując część potyliczną głowy. Chłopak spojrzał na mnie jak na małe dziecko i cicho zachichotał. 
- Taemin, przysięga która nas połączyła pozwala mi łatwiej stwierdzić kiedy kłamiesz, więc teraz mów co robisz po mojej stronie- zapytał siadając na brzegu biurka. Przewróciłem oczami zajmując miejsce na krześle, czułem gdzieś w głębi siebie, że tak szybko mnie nie wypuści. Żałowałem, tego że w ogóle zapuściłem się na jego teren, może i Minho stał się miły, ale chyba tym razem przekroczyłem pewną granicę.
- Chciałem dowiedzieć się czegoś na twój temat- mruknąłem, rumieniąc się pod jego przenikliwym spojrzeniem. 
- Tak trudno było zapytać ? - burknął, unosząc brwi ku górze. Jego zachowanie bardzo często ulegało zmianie. W ciągu dnia mógł być wściekły na wszystko i wszystkich, natomiast pod wieczór potrafił być bardzo miły. Byłem ciekaw w jakim nastroju jest teraz. 
- Przez to, że grzebałeś w moich rzeczach, możesz zadać tylko dwa pytania, więc dobrze się zastanów o co chcesz zapytać. - powiedział na co zrobiłem skwaszoną minę. Jak mogłem dowiedzieć się wszystkiego mając tylko dwa pytania. Spojrzałem na Bruneta dopiero teraz dostrzegając, głębie jego czarnych oczu. Włosy miał w lekkim nieładzie a po czole spływało kilka kropel potu. 
- Opowiedz mi coś więcej na temat całej tej wojny z Upadłym. - powiedziałem, ciesząc się w duchy ze swojej wypowiedzi, jeżeli chłopak nic nie pominie mogłem dowiedzieć się o wiele więcej niż planowałem. Po chwili chłopak wstał zajmując miejsce na łóżku, machnął na mnie ręką, pokazując abym zrobił to samo. Z oporem spełniłem jego polecenie i czekałem aż rozpocznie swoją wypowiedź. 
- Powiem ci tyle ile sam wiem, więc nie wymagaj ode mnie za dużo. W X wieku, kobieta urodziła trojaczki, które miały w sobie coś innego niż reszta dzieci. Były one bardzo rozwinięte i bardzo szybko się uczyły, z biegiem czasu odnalazły w sobie nowe talenty. Upadły już wtedy grasował po Ziemi, pozbawiając życia, uczciwych i szlachetnych ludzi. Chciał, aby na świecie pozostali sami egoiści i przestępcy, dlatego mówi się, że Ziemię okryje Mrok. Połączone moce tej trójki uwięziło Upadłego pod skorupą Ziemi na prawie tysiąc sto lat. Przed twoim przyjazdem dzwoniła do mnie matka informując mnie o swojej nowej przepowiedni. Nie powiem ci szczegółowo bo nie pamiętam, ale główne wątki mogę powtórzyć. Przybycie Wybrańca spowoduje pojawienie się Kruków Posłańców. Podczas moich wieczornych treningów zauważyłem kilka, ale tylko pojedyncze, nigdy nie było ich w grupie.- powiedział czekając na moje ostatnie pytanie. 
- Dlaczego jesteś dla mnie teki miły ? - zapytałem zagryzając dolną wargę. 
- Może początkowo cię nie znosiłem, znaczy bardziej denerwowało mnie to, że będę musiał z kimś dzielić pokój, a przez to prywatność. Staram się być miły, jednak wiem, że nie zawsze mi to wychodzi, ale próbuje. Jak ci poszedł trening z Kibumem ? - zapytał zmieniając temat o sto osiemdziesiąt stopni. 
- Tragicznie... zamiast rozpalić płomień na dłoni, spaliłem trawę w okół własnych stóp.- wymruczałem przypominając sobie tamten dzień i uświadomiłem sobie, że niedługo Key znowu obudzi mnie rano i oznajmi, że idziemy ćwiczyć. Tak bardzo chciałem, żeby w końcu mi się to udało, czy tak dużo oczekiwałem ? Nie miałem pojęcia, że tak trudno będzie mi opanować jeden żywioł a co dopiero cztery. Onew miał mnie uczyć panować nad Ziemią, a Key nad Ogniem, lecz co z Wiatrem i Wodą ? W sumie woda jako jedyna jeszcze mi się nie ukazała przez co miałem całkiem sporo wątpliwości. W przekonaniu, że jestem Wybrańcem utwierdzała mnie tylko przysięga Minho. 
- Choi, wiem że miałem zadać tylko dwa pytania, ale jest taka spraw o której muszę ci powiedzieć i chciałbym, żebyś mi to wytłumaczył- wyszeptałem łamiącym się głosem. Skoro miał mnie chronić powinien też, wiedzieć parę rzeczy o mnie. Spojrzał na mnie, zaciekawiony tym co chcę mu wyznać. 
Wziąłem trzy uspokajające oddechy i podniosłem wzrok, aby móc spojrzeć mu prosto w oczy. 
- Dzień przed przyjazdem tutaj, moi rodzice zniknęli nie zostawiając po sobie, żadnej wiadomości, nic. Gdy tu przyjechałem sprawdziłem nowości ze swojego miasta i przeczytałem, że mój rodzinny dom spłonął. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. - powiedziałem. Brunet jako jedyny wiedział teraz o tym co się stało, nawet Key nie miał pojęcia, miałem nadzieję, że nie popełniłem błędu ufając temu chłopakowi. 
- Widzę, że zaczyna się robić naprawdę gorąco, nie chcę cię straszyć ani nic z tych rzeczy. Tylko z dnia na dzień masz coraz mniej czasu, aby móc mieć pełną władzę nad swoimi żywiołami. Jutro po kolacji zabieram cię w plener, trzeba zacząć naukę. - oznajmił, po czym wstał, potargał mi włosy i udał się do łazienki zostawiając mnie samego ze swoimi myślami. Co Minho miał na myśli mówiąc, że robi się gorąco? Nie znosiłem, kiedy mówił do mnie zagadkami, ponieważ wtedy za dużo myślałem, a tego miałem już serdecznie dość. Tak wiele bym dał aby być znowu beztroskim nastolatkiem, który ma przyjaciół, szczęśliwą rodzinę i dobre wyniki w szkole. Czego chcieć więcej ? 
Westchnąłem głośno, po czym wstałem i wróciłem na swoją część pokoju. Od kiedy zaczęły ujawniać się moje nowe umiejętności, życie zaczęło mnie przytłaczać. Nie byłem wystarczająco silny psychicznie, aby ze spokojem przyswajać sobie nowe informacje. Tego było dla mnie za dużo. Za dużo nowości, za mało czasu żeby to wszystko sobie jakoś poukładać. Chyba gdy to wszystko się skończy udam się do psychiatry i wtedy zamkną mnie w pokoju bez okien i tak spędzę resztę życia. 
Potrząsnąłem głową chcąc wyrzucić z niej głupie myśli. 
Taemin weź ty się chłopie w końcu w garść ! Wszyscy chcą ci pomóc więc to wykorzystaj ! 
Dałem sobie mocnego myślowego kopa w tyłek i położyłem się na łóżku włączając laptopa. 
Chciałem sprawdzić co słychać na facebooku, lecz przerwał mi tę czynność dzwoniący telefon. Odebrałem nie patrząc nawet na wyświetlacz.
- Minee ! Gdzie ty się podziewasz?! Wszyscy się o ciebie martwimy od czasu tego pożaru, myśleliśmy że byłeś w środku i... - nie dokończył, chyba nie potrafił wymówić słowa spłonąłeś. 
- Jogin, nic mi nie jest, naprawdę czuję się dobrze. Przepraszam, że nie dałem znaku życia, ale miałem bardzo dużo zajęć i obowiązków.- powiedziałem, czując się źle, ponieważ musiałem okłamać swojego najlepszego przyjaciela. Z Kai'em znaliśmy się od przedszkola i zawsze przy mnie był, gdy tylko go potrzebowałem. Tak bardzo chciałem powiedzieć mu prawdę, ale pomyślałby pewnie, że zwariowałem. 
- Mogłeś chociaż napisać krótkiego sms-a - wymruczał smutno. Nie chciałem żeby przeze mnie był w smutnym nastroju. 
- Dobrze wiesz, że na jednym sms-ie by się nie skończyło Kai, ja naprawdę przepraszam. Postaram się odzywać częściej- obiecałem, gdy po drugiej stronie słuchawki usłyszałem cichy śmiech, odetchnąłem z ulgą. Jogin tak mało potrzebował aby znów być uśmiechniętym chłopakiem. 
- No to wracaj do nas ! - powiedział jakby to było takie proste. Może i dla niego tak, ale ja miałem kilka spraw, które musiałem załatwić.
- Kai obiecuję, że wrócę do was najszybciej jak tylko będę mógł.

3 komentarze:

  1. Wow. Taemin w końcu podjął temat swoich rodziców, ale nic się nie dowiedział... Minho oczywiście nie mógł mu nic wytłumaczyć, ale może to wcale nie jest takim złym rozwiązaniem. Przynajmniej ni musi od razu zakładać najgorszego i cały czas mieć nadzieję, że nic im nie jest. Do tego przyciąga to do następnych rozdziałów, bo sama jestem ciekawa, co takiego się stało.
    Oczywiście czekam również na dalszy rozwój mocy Tae, bo zapowiada się on niesamowicie. Byle tylko Minho należycie spełniał swoje obowiązki.^^
    Jeżeli chodzi obłędy, to zauważyłam, że czasem zamiast kropki stawiasz przecinek zupełnie niepotrzebnie przeciągając zdanie. Zaraz znajdę jakiś przykład.
    "Bruneta jeszcze nie było, ponieważ poszedł biegać jak co wieczór, cóż od tamtej przysięgi zrobił się bardziej towarzyski i miły w stosunku do mnie, szczerze wam powiem, że nie miałem z tym problemu, bo gdyby spojrzeć na to z innej strony to jeden problem mniej na głowie." To zdanie jak dla mnie zdecydowanie można by podzielić, tylko na różne sposoby. Dodatkowo powtórzyło się słowo "problem", więc trzeba by użyć nieco innych słów.
    "Bruneta jeszcze nie było, ponieważ poszedł biegać jak co wieczór. Od tamtej przysięgi zrobił się bardziej towarzyski i miły w stosunku do mnie, co szczerze wam powiem, całkiem mi się spodobało. Dzięki temu miałem o jeden problem mniej na głowie." Jeżeli chodzi o końcówkę, to nie do końca rozumiem od jakiej innej strony miałby się na to popatrzeć. Najpierw Taemin mówi, że nie miał problemu z zmianą zachowania Minho, ale patrząc na to z innej strony to nie miał z tym problemu. Gdyby zdanie brzmiało jakoś tak: Nie miałem problemu z zmianą charakteru Minho, ale z drugiej strony martwiło mnie jego zachowanie. Z drugiej strony, czyli powinien się tutaj pojawić inny punkt widzenia, a w tym konkretnym przykładzie jest dokładnie ten sam.
    Mi osobiście błędy zupełnie nie przeszkadzają w czytaniu, ale skoro chciałaś, to spróbowałam w jakiś sposób pomóc. Krótkie zdania są nudne, ale nie ma potrzeby ich na siłę przedłużać. Cieszę się, że masz takie podejście do krytyki, ponieważ ja sama bardzo taką przeżywam i lekko się podłamuje. Ty podchodzisz do tego w o wiele lepszy sposób.^^
    Powodzenia przy dalszych rozdziałach.^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego ja dopiero teraz znalazłam tego bloga ._. Świetna fabuła, już uwielbiam to opo. :3 Czekam na c.d.
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,

    zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w promowaniu Magazynu Asia on Wave, który jest jedynym pismem w Polsce, traktującym nie tylko o Japonii, ale i o innych krajach azjatyckich.

    Nie prosimy o nic wygórowanego, jedynie o wspomnienie na stronie/facebooku o naszym magazynie, wstawienie zdjęcia i odnośnika do strony internetowej.

    To jeden z ostatnich apeli, aby utrzymać się na polskim rynku i dalej móc pisać o tym, co nas interesuje. To wszystko dla fanów, taka jest nasza dewiza. Kto wie, może i z Waszym ukochanym zespołem uda się przeprowadzić wywiad?

    Proszę o odpowiedź.

    Pozdrawiam

    Justyna Wypiorczyk
    Dziennikarz
    ----------------
    STRONA OFICJALNA: http://magazyn-aow.pl/
    E-MAIL: info@magazyn-aow.pl
    FACEBOOK: http://www.facebook.com/MagazynAoW

    OdpowiedzUsuń