sobota, 22 sierpnia 2015

Onew x Taemin

Takie krótkie coś, stworzone pod wpływem chwili. Dłuższe opowiadania dodam, gdy tylko je skończę. Wiem, że to nie jest blog o tej tematyce ale chciałabym was poinformować również iż niedługo zostanie utworzony kolejny blog mojego autorstwa o tematyce Harry Potter x Draco Malfoy znany jako Drrary :3 Mam nadzieję, że ktoś się zainteresuje ale na razie zapraszam was na krótkiego One-shota  ^^ 

Chłodny powiew wiatru, musnął moją twarz gdy spacerowałem po parku. Był to mój ostatni dzień w Seulu, przyjechałem tutaj tylko na miesiąc a tak wiele się zmieniło. Poznałem wielu serdecznych i przyjaznych ludzi, lecz najważniejszy był Onew. Już pierwszego dnia zagubiłem się w tym wielkim mieście a on, zwykły przechodzień pomógł mi odnaleźć drogę do domu mojej ciotki. Od tamtego momentu utrzymywaliśmy stały kontakt, stał się moim bliskim przyjacielem a w późniejszym czasie chłopakiem. Może to głupie, że w tak krótkim czasie zakochałem się w całkowicie obcym mi człowieku, ale czasami tak już jest. Nie mamy wpływu na swoje uczucia i emocje. Bolała mnie myśl iż już jutro to wszystko się skończy. Będę zmuszony zostawić wszystko tutaj i wrócić do rodzinnego domu. Nie mogłem znieść myśli, że nie zobaczę go już nigdy więcej, że jutro na lotnisku cała ta bańka mydlana po prostu pęknie i wróci szara rzeczywistość. Przetarłem rękawem, twarz mokrą od łez i usiadłem na najbliższej ławce, przypatrując się szczęśliwym ludziom, którzy mnie mijali. Wyjąłem telefon z kieszeni i odblokowałem go, patrząc tępo w jego wyświetlacz. Na tapecie miałem ustawione zdjęcie przedstawiające mnie i Onew. Kilka słonych kropel spadło na wyświetlacz, przez co zrozumiałem iż znowu płaczę. Musiałem się pozbierać i bez oznak słabości wyjechać. 

-  Taemin ? - usłyszałem czyjś niepewny głos i odruchowo podniosłem głowę w kierunku jego źródła. Zza drzew wyłonił się zmartwiony JinKi. Szybko przetarłem oczy dłońmi, tak aby nie wiedział że płakałem. Zajął miejsce obok mnie i objął opiekuńczo ramieniem. 
- Wiem, że płakałeś. - wyszeptał i pocałował mnie w czoło. 
Dlaczego on musiał być taki troskliwy i kochany ? Może gdyby było inaczej potrafiłbym odejść bez żadnych wyrzutów sumienia. 
- Co będzie z nami jak wyjadę ? - zapytałem łamiącym się głosem, próbując powstrzymać łzy. Chłopak przytulił mnie mocniej do siebie, próbując uspokoić moje skołatane nerwy.
Onew wziął głęboki oddech i usiadł tak, abym mógł na niego bez problemu spojrzeć. 
- Jadę z tobą.- powiedział spokojnie. Mógłbym przysiąc, że moje serce w tamtym momencie przestało na chwilę bić. On chyba nie mówił poważnie, przecież miał tu rodzinę, pracę. Patrzyłem na niego z niedowierzaniem wymalowanym na twarzy i próbowałem zrozumieć jego decyzję. 
- I zostawisz wszystko nad czym pracowałeś tyle czasu ? A co z pracą i rodziną ? Nie możesz od tak wszystkiego rzucić i wyjechać do całkowicie innego kraju.- odparłem czując jak mój głos stał się na nowo stanowczy i pewny. Wziąłem głęboki oddech i złapałem go za rękę.- Nie możesz porzucać swojego życia ze względu na mnie.- wyjaśniłem. 
- Taeminie posłuchaj mnie teraz uważnie, nie ma granic i ograniczeń jeśli chodzi o miłość. Pracę mogę zmienić a rodzina zrozumie, zawsze mogę ich odwiedzić. Jestem pewny jednego, że chcę z tobą spędzić każdą wolną chwilę.- wyznał łapiąc mnie za podbródek i przybliżając do swojej twarzy.- Bo cię kocham. A mój dom jest tam, gdzie jesteś ty.- dodał i złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. 
- Ja ciebie też kocham JinKi.- powiedziałem z uśmiechem na twarzy. 

Przeczytane ? Skomentuj ♥ 

1 komentarz:

  1. Witam,
    droga autorko nie przeczytałam jeszcze tego tekstu, ale to zrobię w najbliższym czasie jak na razie niestety nie mam czasu i dopiero po dziesiątym mi się trochę poluźni...
    wiesz co? dwa dni temu wróciłam, sprawdzam a tu nie ma bloga, wiesz cała krew mi odpłynęła z twarzy, ale na szczęście udało mi się Cię ponownie znaleźć..
    co do bloga o Potterze chętnie się na niego skuszę, ostatnio zaczęła mnie na tematyka bardzo interesować...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń